Siema,
Chromolić Koronawirusa. Niestety, ale restrykcje (strasznie irytuje mnie słowo „obostrzenia”) narzucone z tytułu pandemii kolidują z moimi planami. W związku z tym chyba najlepszym posunięciem, na które mogłem się zdobyć było anulowanie mojego czerwcowego pobytu w Japonii i przełożenie go na bliżej nieokreślony termin kiedy obecna sytuacja ulegnie stabilizacji (mam nadzieję, że w grę wchodzi przyszły rok – najbliższy realny termin).
Ciężko mi było podjąć taką decyzję, gdyż skrupulatnie od około pół roku odkładam pieniądze na ten pobyt odmawiając sobie prawie wszystkiego (łącznie z wyjazdami poza miasto – dlatego od dłuższego czasu nic tu nie szrajbnąłem). Na szczęście odwołanie całej tej imprezy dużo mnie nie kosztowało (finansowo…). Jedyne koszta, które poniosłem to:
- £328,42 – koszt biletów lotniczych w dwie strony (udało mi się dorwać mega okazję). Londyn-Moskwa-Tokio-Moskwa-Londyn,
- £39,41 – do biletu zakupiłem również pakiet „Cancellation Protection” (umożliwia on zwrot 85% poniesionych kosztów w razie anulowania lotu),
- £90,85 – koszt uczestnictwa w treningu sumo w Tokio (lepiej szybko to zarezerwować, bo miejsca schodzą jak gorące bułeczki),
W sumie £458,68. Prawie całość do mnie wróciła. WSIO.
Resztę wydatków zostawiłem na później (minimum miesiąc przed wyjazdem). Nie będę tu teraz wszystkiego wymieniał (ogarnę cały spis i będę bardziej wylewny po zrealizowanym pobycie w „Kraju kwitnącej wiśni”). Warto natomiast wspomóc co poniektórych radą, aby przy bookowaniu noclegów korzystać z opcji „free cancellation”. Pozwoli to na uniknięcie zapłaty nawet do czasu ostatnich tygodni przed akomodacją.
Wisienką na torcie było:
- Japonia: zawieszenie ruchu bezwizowego dla obywateli RP,
- Japonia: zakaz przekraczania granicy dla Polaków,
- Japonia: zawieszenie ważności wcześniej wykonanych wiz pozwalających na jednorazowy pobyt w Japonii,
- Japonia: wprowadzenie stanu wyjątkowego,
- źródło:https://www.japan.travel/en/uk/
- Anglia: lockdown;
Prócz grzkich żali i spowiedzi niczym w konfesjonale dorzucę kilka bonusików od siebie. Powiedzmy, że robię to w ramach udowodnienia wam, że nie ściemniam z tą Japonią, tylko faktycznie coś działałem. Może to komuś się do czegoś przyda:
- plan podróży,
- przydatne słówka i lokacje w Tokio,
- spis potraw, których warto spróbować,
- słowniczek z najbardziej przydatnymi zwrotami,


Serdecznie pozdrawiam,
Bartosz Kwiek Londyn, 25.04.20 r;